psy:koty:gryzonie:konie:ryby:terrarystyka:SB-dla zarejestrowanych!

Milka

Cooo????

Gdzie ty chodzisz do weta? Ja za samą sterylizację zapłaciłam chyba 300zł, nie wliczając w to wszystkich dodatkowych kosztów takich jak kołnierz, zastrzyki przeciwbólowe, antybiotyki, kontrole, badanie guza (bo miała wycinanego... Neutral

) itp... Nie wiem za co tyle zapłaciłaś, ale chyba cię oszukali... Neutral

Chyba, że chodzisz do jakiejś SuperZnanejNaCałymŚwiecieKliniki... Smile

Ada- wojowniczka

A nie! Ja tyle zapłaciłam za jej operację! Sorry! Za sterylizacje zapłaciłam ok.250-300zł.

Milka

Ano właśnie Wink

Ada- wojowniczka

A słyszałam Że uspanie psa kosztuje 1000zł, a psa chorego 250zł. Spora różnica. I myślę że dobrze, bo usypianie zdrowego psa to zabójstwo!

Natala C

Strasznie droga jest u was ta sterylizacja. Ja za swoja kotkę zapłaciłam ok. 140 zł. Zgadza się, nie każdy ma na to pieniądze, ale tak jak wcześniej pisałam można sobie odkładać, np. 10 zł miesięcznie, a uzbiera się na zabieg. Zresztą zawsze można liczyć na czyjąś pomoc. Na forum.miau jest coś takiego, jak bazarek. Wystawia się tam różne przedmioty i dziewczyny je licytują na jakiś cel. Można opisać na forum swoją ciężką sytuację, wystawić na bazarku parę rzeczy i uzbiera się na sterylizację. A jeśli ma się już jakiś talent, np. plastyczny to można to wykorzystać. Jest na tamtym forum użytkowniczka, która robi piękne kolaże z kotami. Sprzedaje je na bazarku, ale nie na jakiś szczytny cel (np. ratowanie dzikich kotów), tylko na utrzymanie swoich kotów. Jeśli trafi się na ludzkiego weterynarza to można go poprosić by spuścił trochę z ceny. Lecz trzeba próbować, szukać pomocy, nie można od razu zakładać, że nie ma na to pieniędzy. Sama znam osoby, które mówią, że nie stać ich na sterylizację, ale na nowe gry, piwo czy papierosy owszem Evil or Very Mad

I jak tu z takimi rozmawiać? Mad

Milka

Niestety, ale jak pytałam się w innych klinikach, to mówili, że sterylizacja suczki kosztuje 400 zł, więc mo wet i tak mało bierze xD

Natala C

Ale suczki. Sterylizacja i kastracja psa jest znacznie droższa niż u kota. A ja pisałam o swojej kotce.

Natala C

To wszystko się wyjaśniło Laughing

Rzeczywiście mały off powstał.
Cóż to ja napiszę tylko tyle, że kocham koty, zresztą tak samo, jak inne zwierzęta. Dlatego czasami mogę się wydawać upierdliwa i złośliwa, bo interesuję się również innymi kotami (i żółwiami), niestety wiele z nich nadal ma nie najlepsze warunki (już od roku próbuję uświadamiać pewną sąsiadkę, niestety z mizernymi skutkami). Ale w niektórych przypadkach moje działania przynoszą korzyści i byt zwierząt się poprawia. Dlatego do tej pory nie straciłam zapału Very Happy