psy:koty:gryzonie:konie:ryby:terrarystyka:SB-dla zarejestrowanych!

Olciak

Azorek.
Przygarnięty z dworu. Skundlony jamnik, spokojny, cichutki, grzeczny, posłuszny, umiejący pare sztuczek - zabity przez czereśniaka za kierwonicą. Kto kolwiek to był, nie nawidzę go. Nie nawidze człowieka który mi odebrał sens mojego życia. Który odertał mi mojego przyjaciela. Zawsze słuchał, zawsze był przy mnie w dobrych i złych chwilach. Żałuje, że nie wiem kto jest tym, który mi to wszystko odebrał. Kto dał mu prawo odbierania życia? No KTO? Był u mnie dwa lata. Dwa długie lata... Przyogda ze Strażą miejską, zabawy na działce w 'Bierz go' a potem tłumaczenie się mamie że 'Przecież to nie ja mu kazałam szczekać na tego psa za ogrodzeniem.... '. Żałuję, że tego już nie ma.. Tak strasznie bał się burzy. A może teraz, jeśli jest gdzieś, boi się tych grzmotów.. Nie ma go tam kto przytulić, pogłaskać.. Boże, no ja nie chcę płakać, ale on był mój.. Najukochańszy...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Natala C

Biedny Azorek [*] Sad

Zuzia

Przykro mi Sad

[*] ['] [*]

Milka

Współczuję Ci Olu... Sama bym się prawie popłakała, jak to czytałam, bo napisaś to tak.. "od serca"...
[*][*][*]

Madzik

biedna i tez nienawidze tego czlowieka

milencia

bardzo mi przykro:[ Sad

Sylwia

Mi też jest przykro. Aziczek był bardzo ślicznym i mądrym pieskiem... Mój najukochańszy piesek Perełka też został potrącony przez samochód...

Nerisse

Współczuję;(

Milka

Milka też została "potrącona", ale nic jej się nie stało. Na szczęście...

milencia

przykro mi bardzo

Alisha

Moję Elzę również potrącił samochód... Crying or Very sad

Nie była za bardzo rozjechana, ale nie przeżyła... A ja akurat tyle co wróciłam z Mamą od Cioci.................

Ada- wojowniczka

Smutna historia, z tego wynika że był to mądry pies. A teraz nie ma go na świecie...[*]

shine

Czytam Twój post i coś mi to przypomina też miałam psa, który się przybłąkał do mnie, też miał na imię Azor i też zginął przez potrącenie...

Również nie wiem kto to zrobił, czasami idę ulicą, patrze na ludzi i zastanawiam się czy czasami nie minęłam sprawcy tego całego wydarzenia... Rozumiem jak bardzo Ci przykro, przybłędy są szczególnie oddanymi psami... [*]

dominia16

[*]

Mój Astor też został potrącony przez samochód ale to naszczęście tylko łapa skręcona była... Był jeszcze malutki..
Teraz już normalnie biega i nic mu nie jest naszczęście Smile

Jeszcze raz [*] ;(

ryszard435

szkoda takiego psa potrąconego