psy:koty:gryzonie:konie:ryby:terrarystyka:SB-dla zarejestrowanych!

Olciak

Ok, ale powróćmy już do prawdziwego setna..
Chciałabym wiedzieć, co myślicie o tym, by przestano rozmanażać 'po domowemu' kundelki, o tym by zostały rasowce i kundelki w schroniskach.
Hmm, dość istotne jest, że ludzie raczej rasowca nie wyrzucą za drzwi, co bardziej prawdopodobne jest w sytuacji, gdy jest to kundelek. Moje zdanie jest takie, że najlepszym rozwiązaniem, dla obu stron, będzie, jeśli przestaniemy je rozmnażać. Są kochane, jedyne i nie powtarzalne, ale czy to w porządku, że większość z nich pewnego dnia znajdzie się na ulicy, albo za schroniskowymi kratami? Ja uważam, że to nie jestem w porządku i dlatego chciałabym, aby zaczęto rozmanażać więcej rasowców w HODOWLACH, a nie w pseudohodowlach (bo, uwierzcie mi, ze jest znaczna różnica). Schroniska ciągle są pełne bezdomnych i potrzebujących psów. Po co nam ich więcej?
Czekam na dygresje...

Milka

Zawsze byłam, jestem i będe przeciwna rozmnażaniu kundelków "po domowemu", bo to szkodzi tylko im samym. Ludzie nie mają sentymentów, gdy mają wyrzucić takiego psiaka, który nie jest już potrzebny, ale jesli mają rasowca, to jakoś nie robią tego... Kundelki, które są w schroniskach powinny znaleźć niwe domy (taa, w co ja wierzę?!) i nie powinny być juz rozmnażane.
A co do pseudohodowli, to pewnie, że nie powinny one istenieć, a tymczasem jest ich coraz więcej... A dlaczego? Bo ludzie, chcąc miec pięknego, rasowego psa kupują takiego z pseudohodowli za jakieś 500zł, zamiast wydać więcej, ale miec pewność co do pochodzenia i czystości psa... Pseudohodowle nie dbają o dobro zwierząt, a tylko o zysk, ale ludzi to nie interesuje... Wolą zaoszczędzić trochę pieniedzy... Które później pewnie będą musieli wydać na weta, bo psiak, oddany w wieku 5( wykrzyknik

!) tygodni będzie chory... Neutral

Niestety anie całkowite zaprzestanie rozmnażania kundeklów, ani zlikwidowanie pseudohodowli nie jest możliwe, choćbyśmy nie wiem jak tego chcieli...!

Wiem, że częściowo powtórzyłam wypowiedź Oli, ale inaczej nie dało się tego powiedzieć.

Natala C

W tej kwestii jest dużo do roboty. Trzeba wykorzenić z ludzi te durne stereotypy, właśnie że niby "suka powinna raz w życiu urodzić", lub "ciąża i porób ochroni ją od ropomacicza". Niestety wielu ludzi wierzy w takie bzdury. I jeszcze ta nieszczęsna sterylizacja i kastracja. Ten zabieg jest stanowczo za drogi. Znam wielu ludzi, którzy kochają zwierzęta, ale nie mogą sobie pozwolić na kastrację, bo ich nie stać. Szkoda tylko, że niektórzy wybierają półśrodki takie jak zastrzyk hormonalny. To już całkowite nieporozumienie. Bo jak się wszystko zsumuje to wychodzi, że w ciągu życia suki wydamy więcej pieniędzy na te zastrzyki niż na jednorazową sterylizację. Zresztą jest też pewne zagrożenie o którym większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy. Takie zastrzyki mogą wywołać ropomacicza! Słyszałam o przypadku kotki, która po jednym zastrzyku zachorowała. Dlatego lepiej odkładać sobie co miesiąc trochę pieniędzy. Po roku na pewno by się uzbierało na zabieg.
Niestety nie tylko pieniądze są przeszkodą. Wielu ludzi uważa, że to nienaturalne i niehumanitarne tak "okaleczać" zwierzę Evil or Very Mad

Ale powiedzcie mi co jest okrutniejsze: Poddać sukę bezbolesnemu zabiegowi (wszak pod narkozą), czy pozwalać jej co roku rodzić i narażać na śmierć jej dzieci (które prędzej czy później i tak trafią na ulicę, czy do schroniska).
Najbardziej mnie oburza społeczne przyzwolenie na pseudohodowle. Większość ludzi uważa, że kupując rasowe zwierzę płaci tyle kasy za papierek. Tak na prawdę wyrobienie rodowodu to niewielki koszt.
Ale człowiekowi nic nie wytłumaczysz liczą się tylko pieniądze. Dlatego zamiast wydać trochę pieniędzy na rasowego, rodowodowego psa, ludzie wybierają rasopodobnego stwora po 500 zł. U którego po latach wyjdą wszelkie schorzenia, genetyczne wady itp.
Sama staram się w tej kwestii uświadamiać ludzi, lecz wiadomo jaką Polacy mają mentalność. Póki co jest to walka z wiatrakami Sad

Zuzia

Kotka mojej cicoci,dostwała zastrzyki hormonalne i po nich dostała właśnie ropomacicza!Musieli jej wyciąć macicę i po co to było... Ludzka bezmyślnoścć nie zna granic!

Ada- wojowniczka

Myślę że ludzie nie powinni rozmnażać kundelków i dwóch różnych ras. Właśnie takich psów ludzie nie chcą. Jak takie szczeniaczki wyrosną właśnie z takiego związku właściciele stwierdzą że są brzydkie i je porzucają. Myślę że rozmnażanie psów po "domowemu" nie powinno być tak burzliwie sprzeciwiane, ponieważ to zależy od rozumu ludzi. Jak ktoś mieszka w mieszkaniu i rozmnaża charty, chociaż ma hodowle też jest niedopuszczalne! To nie chodzi o sam fakt rozmnażania tylko ludzi którzy na to dopuszczają w niedobrych warunkach. To moje zdanie! wykrzyknik

Olciak

Ada- wojowniczka

Jak mówiłam to zależy. Nie każdy człowiek przecież odda psa do schroniska. Beti wysterylizowałam i jest to dobre, bo nie ma cieczki. W nowym domu będę mieć doga niem. A to czy ją wysterelizuję ( ją bo wolę suczki) to zależy od mamy. A może też będzie mieć szczeniaki i ja nigdy w życiu bym ich nie oddała do schroniska. To tyle odemnie.

Olciak

No dobrze, Ty ich nie oddasz, ale wydasz te pieski innym ludziom. A ci 'inni ludzie' skoro chcą psa, to mogli by go wziąść ze schroniska, a nie od Ciebie. Nie musisz sterylizować suczki, bo to drogi zabieg. Ale, tak jak pisałam, każdy nowy szczeniak - to jeden pies ze schroniska 'do tyłu'. Zastanów się nad tym, bo widzę że to do Ciebie nie dociera Confused

Ada- wojowniczka

Do mnie to dociera, ale kto powiedział że moja dogica urodzi 12 młodych? Albo że chce je oddać? Dla mnie zwierzę to przyjemność i obowiązek i na pewno nie oddałabym go obcym ludziom. I pewne nic nie jest. To był przykład. Załeży od mojej mamy. Jak by zdechła Beti (odpukać) to jeden pies nie wystarczy...wolę kilka, a to nie oznacza że nie mam warunków, znęcam się, albo rozmnażam bez końca. O tym też trzeba pomyśleć!

Milka

Ok, nie oddasz ich i co? Będziesz miała w domu kilkanaście psów? To będzie wtedy męczarnia i to jest właśnie niedozwolone!

Ada- wojowniczka

Ja nie chce kilkanaście psów. Mi nie jest potrzebne kilkanaście psów. Doga wezmę MOŻE ze schroniska. Zależy czy...nieważne. Chciałabym hodowlę Dogów i może będę ją miała jak będę miała ok. za 1 rok działkę i warunki do hodowli. Myślę o tym że teraz nie mam warunków i nie mam słomianego zapału i nie będę mieć 2 psów. Ani hodowli. Ani nic co chce i nadal jestem przy tym że to zależy od właścicieli psów.

Milka

Ale mi chodzi o to, że powiedziałaś, iż chcesz Doga. Może będzie miała małe... Nie oddasz ich, ale nie będziesz miała kilkunastu psów, tak? To w takim razie co z nimi zrobisz?

Chcesz mieć za rok hodowlę? Ile ty masz lat?

Ada- wojowniczka

MOŻE ROBI WIELKĄ RÓŻNICE! wykrzyknik

! Może to tak/nie. Tak pół na pół. To zależy od mamy.

Olciak

Słonko, nie nadużywaj capsa i wykrzykników. Już mi to powoli działa na nerwy. Acha, a skoro chcesz kupić jednego doga, no to wybacz... ale z jednego psa nie będziesz szczeniaków Confused

Ada- wojowniczka

Jest coś takiego jak "reproduktor".